KARTA KREDYTOWA KIEDY NAGLE ZABRAKNIE PIENIĘDZY

czwartek, 16 października 2014

Oszczędzanie to istny detox

        Wychodzenie z pętli zadłużenia to głębokie oczyszczanie organizmu i przywracanie mu pierwotnej równowagi finansowej.
To wypracowane przez lata złe nawyki doprowadzają do stanu, kiedy zaczynasz interesować się tematem oszczędzania. Złe przyzwyczajenia zaczynają w pewnym momencie komplikować życie.
      Ten blog skierowany jest do osób nie bardzo bogatych. Bo ci niech szukają wpisów o inwestowaniu dużych pieniędzy, funduszach i giełdach.
     Ten blog skierowany jest do osób, które pracują i mają jakieś zaoszczędzone drobne, które znikają jednak z portfela szybciej niż zdążyć pomyśleć o odłożeniu ich na bok. W największej pułapce jest tak zwana klasa średnia. Pracują, zarabiają, wyrabiają sobie jakąś tam zdolność kredytową i bez problemu otrzymują pożyczki.
      Gigantyczne przemiany społeczne spowodowały, że chcemy coraz więcej i lepiej. Moda i prestiż doprowadzają nie jedną osobę, nie jedną rodzinę do głębokiego kryzysu. Jeśli zainteresował cię ten wpis to może znaczyć, że jesteś, albo zaczynasz być w takim momencie.
        Zmieniamy w swoim otoczeniu rzeczy, które mogły nam jeszcze posłużyć. Nowa sofa w pokoju po jakimś czasie okazuje się nawet mniej niewygodna niż stara, a kredyt za nią pozostaje do spłaty jeszcze przez długie miesiące. Większe mieszkanie to przecież również większe opłaty. Lepszy samochód to także zwiększone koszty jego utrzymania. Wakacje egzotyczne okazują się być bardzo zbliżone do tych, na których byliśmy w naszym kraju. Przyzwyczajamy się do życia z zadłużeniem na karcie kredytowej lub/i kredytem odnawialnym.
      Wiem z własnego doświadczenia, że porady kogoś z boku nie przekonują. Nawet powiesz, że ktoś specjalnie ci odradza kupno kolejnej wymarzonej rzeczy, bo zazdrości. A to nie tak. Trzeba wszystkiego doświadczyć na własnej skórze. Młody człowiek nie myśli, że może za kilka lat być chory, może stracić pracę, albo nawet rodzinę. Wtedy niezmienne pozostają tylko raty kredytów. I wtedy właśnie jest ten moment, że trzeba przestawić swoje myślenie z mieć na być.
     Trzeba nauczyć się trzymać kontrolę nad swoimi finansami. Trzeba nauczyć się zarządzać swoimi pieniędzmi. W takim momencie znalazłam się również ja.
Nie posiadam żadnych zaległych płatności, ale te bieżące doprowadzają mnie do stanu przetrwania na minimalnym poziomie egzystencjalnym.
    Zaczęłam tak naprawdę od czytania literatury na ten temat. Jeśli myślisz, że nie musisz czytać, bo przecież wiesz, że jak zostają ci jakieś pieniądze to wiesz co zrobić, to się mylisz. Książki, które już polecałam na blogu, naprawdę wiele dały mi do myślenia i zaplanowania strategii wychodzenia z pętli zadłużenia. Szczególnie Inwestuj we własny dług, (ale i pozostałe. Każda książka porusza podobne, ale inne zagadnienia). Każdy ma trochę inną sytuację finansową, ale na pewno znajdzie zbieżność ze swoją sytuacją. Książki dały mi kopa do planowania. Bo wyjście z długów trzeba zaplanować. To z tych książek dowiedziałam się, jaki jest zły dług, a jaki dobry. Jak spłacić szybciej kredyty, które w pierwszej kolejności i jak to zrobić. To z tych książek dowiedziałam się, że przy kilku kredytach dobrze jest  zakładać subkonta i tam wpłacać nadwyżki na spłaty kredytów, bo w domu pieniądze parzą. Bez wiedzy książkowej się nie da.
     Tak więc realizuję założenia z mądrych książek o oszczędzaniu. Poszukuję perełek w bankach na okazyjnych lokatach. Muszę się przyznać, że lokatę, w tym przypadku oferowaną na moim blogu lokatę w Meritum Banku założyłam po raz pierwszy w życiu. Z niecierpliwością będę oczekiwać grudnia i zysków z niej. Teraz jestem na etapie wyszukiwania w bankach kont oszczędnościowych lub innych lokat perełek, aby moje subkonta pracowały na szybszą spłatę moich kredytów. Jak na razie małymi kroczkami widzę rezultaty. Wybrałam drogę do finansowej wolności i będę nią podążać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz